Wtorek, 5 grudnia 2023
Kilka dni temu głośno było o tym, że Jack Dorsey ustępuje z funkcji prezesa Twittera, aby skupić się na Square, firmie obsługującej płatności, którą założył w 2009 roku.
Dwa dni później ogłoszono, że Square będzie teraz rebranding pod parasolem Block. Podobnie jak Meta i Alphabet, Block jest firmą macierzystą - Square pozostanie Square, tak jak Facebook jest nadal Facebook. Jedyną faktyczną zmianą nazwy produktu jest to, że Square Crypto będzie teraz znany jako Spiral.
Ruch ten był podobno w pracach od ponad roku. Jednak, pomimo najlepszych starań zespołu marketingowego, aby rozprzestrzeniać się wokół odniesienia, to jest dość jasne, że Block jest odniesienie do blockchain, technologii, która zasila kryptowaluty.
Dorsey od dawna jest zwolennikiem kryptowalut, zwłaszcza Bitcoina. Wraz z wejściem PayPala i Mastercard w przestrzeń kryptowalut, tylko kwestią czasu było przekierowanie uwagi Square z dala od dotychczasowych pieniędzy.
Niedawny rebranding marki Meta był bardzo pogardzany, ale nowa marka Block została przyjęta ze znacznie większą pozytywnością. Na czym więc polega różnica?
Zazwyczaj rebrandingi firm, szczególnie tych z branży fintech, są obrzydliwymi ćwiczeniami z tchórzostwa, gdzie wszelkie ślady osobowości są usuwane na rzecz ładnego, bezpiecznego bezszeryfowca i znaku firmowego w postaci jakiegoś kleszcza lub fali. Nie tak jest z brandingiem Block, który sprawia wrażenie skrzyżowania sklepu Apple z hardcorową nocą w Berlinie.
Owszem, logotyp jest bezszeryfowy - a dokładniej jest to Pilat. Ale znaki są przyjemnie szerokie, a ogólny kształt każdego z nich to zaokrąglony kwadrat. Do tego stopnia, że "K" wydaje się trochę nie na miejscu ze względu na zaokrąglone cechy pozostałych liter. Co najważniejsze, są to duże litery, co samo w sobie nie jest niczym nowym, z wyjątkiem tego, że zrywa z ostatnim trendem na małe litery. To niesamowicie odświeżające spojrzenie na markę, która nie naśladuje wszystkiego innego w przestrzeni.
Logotyp wieńczy przyjemnie odważny znak - morfujący, skręcający się sześcian, na którego powierzchni tańczą i grają tęcze gradientów, gdy się obraca i wiruje. Co ciekawe, animowana forma znaku jest uważana za wersję podstawową, a wersje statyczne są używane tylko w razie potrzeby.
Logo nie jest idealne - wyraźnie widać, że projekt tak zależny od koloru lepiej nadaje się do trybu ciemnego niż do czegokolwiek innego - dobre logo powinno być na tyle solidne, by sprawdzać się w każdym kontekście. Niemniej jednak, bardzo podoba mi się ambicja projektu, by zdefiniować siebie samego, oraz żartobliwość, z jaką to robi.